Jest to wielki budynek przed sądami miasta. W środku znajdują się wielkie niesamowite łaźnie. Piękne kolumny ozdabiają wnętrze budynku ,co daje uczucie luksusu. Już wchodząc czuć można powiem ciepła. Przed wejściem stoi strażnik pilnujący porządku ,ale jednak podglądający nagie damy kontem swego chorego oka. Obok niego są drzwi prowadzące do szatni.
Przejdą bramy piekieł aby dostać się do bram niebieskich
Spadną jak deszcz aby wyzwolić się
przejdą jak zieolny ogień
Więc miecze ,kusze i Chorągwie- ruszyć czas!
Guilty as charged
But damn it, it ain't right
There's someone else controlling me
Death in the air
Strapped in the electric chair
This can't be happening to me
Who made you God to say,
I'll take your life from you?
Flash before my eyes
Now it's time to die
Burning in my brain
I can feel the flame
Offline
Sędzia Hrabstwa Tuk
Nasz Półelf po mozolnym dniu postanawia skorzystać z łaźni z nadzieją że pozna jakąś młodą pannę zachwyconą jego elfią urodą ]:->
Ostatnio edytowany przez Sirmenor A'calavah (2009-02-14 22:58:09)
Offline
Kapłan wszedł do łaźni. Rozejrzał się i zobaczył jedynie jednego nędznego mrocznego elfa- gardził tą rasą. Ponieważ wydawało mu się ,że przybysz ,może być osobą niskiego pochodzenia przeszedł kilka metrów obok niego. Rozebrał się ,a następnie wskoczył do bali.
-Ach...-rozchmurzył się i po chwili zaczął myśleć nad czarem świetlisty oręż. Bardzo chciał go opanować- niedługo zejdzie do podziemi. Po zastanowieniach znowu popatrzył na elfa
Offline
Sędzia Hrabstwa Tuk
Półelf mówi do kapłana:
- Czemu tak się patrzysz? Widzę że ty też elfem jesteś wybacz moją składnię ale mimo tego że moja matka była tej samej rasy pomyliłeś mnie z Mrocznym Elfem co prawda moja pra pra pra pra pra pra pra pra babka ze strony matki była mroczną elfką ale to jedyne pokrewieństwo z tą przeklętą rasą. A jeżeli chodzi o mój analfabetyzm to jutro mam wykłady z jakimś kapłanem, może to ty? - skończył swój monolog i czekał na odpowiedź półelf ...
Ostatnio edytowany przez Sirmenor A'calavah (2009-02-14 22:58:35)
Offline
Aretis, Dowódca Straży Cesarskiej, Najwyższy Sługa Wielkiego Cesarza, Baron Prowincji Tuk, MROCZNY ELF postanawia po ciężkim dniu odprężyć się w łaźni - Witam, Elfy Wysokiego Rodu - mówię z pogardą. Siadam i odprężam się.
Offline
Sędzia Hrabstwa Tuk
Półelf wychodzi z łaźni ukradkiem zabierając sakiewkę Dragonina po czym pędem ucieka.
Ostatnio edytowany przez Sirmenor A'calavah (2009-02-20 08:56:20)
Offline
Siedzę spokojnie. - Drogi elfie, ktoś Cię właśnie opierdolił. Hahahahahaha. - śmieję się szyderczo. ( Brawo Sirmenorze A'calavahu ).
Ostatnio edytowany przez Aretis (2009-02-20 21:04:49)
Offline
Mroczny elf wchodzi do łaźni siada i odpręża się. Ciepło sprawia mu dużą przyjemność. Zamyśla się. "Ciekawe czy przyjdzie tu ktoś z kim można porozmawiać". Aretis zamknął oczy, pot spływa po nim strużkami.
Offline
Sędzia Hrabstwa Tuk
Gdy otworzył oczy zobaczył siedzącego naprzeciwko znajomego półelfa. Złodziej zastanawia się co zrobić po swoim ostatnim wybryku.
Offline
Moderator
**Wchodzi do łażni po czym siada naprzeciwko Aretisa i mówi** -Witam "rodaka"...
Offline
Witaj... A ty półelfie... co, się tak gapisz? - mówię. - Widzę, że niektórzy tu nas nie lubią, nie sądzisz "rodaku"?
Offline
Sędzia Hrabstwa Tuk
Złodziej lekko urażony wychodzi z łaźni. Na odchodnym mówi :
- Przepraszam, ale chyba nie jestem tu mile widziany. - odchodzi a wokół panuje taka niezręczna cisza
- Baronie moje zaproszenie na wino jest nadal aktualne.
Offline
Elfie, zaczekaj - wstaje i podchodzę do Sirmenora - Chętnie pojadę do twojej winnicy.
Offline